wtorek, 2 września 2014

Takie zabawy

Minęły wakacje i czas urlopu daleko za siódmą górą i rzeką, na najbardziej wysuniętym kawałku Europy, w portugalskiej Lizbonie. Było pięknie bo było ciepło i razem. Liczyliśmy na ten wyjazd, że odpoczniemy, pobędziemy ze sobą i że nasz mały ktoś zacznie się w tej specjalnej atmosferze. Nie zaczął. Z każdym odliczanym dniem, połykanym prochem i odfajkowanym zadaniem wydawało się nam, że jesteśmy co raz to bliżej celu. Nie teraz, to za miesiąc. Niestety. Po drodze wyszło jeszcze kilka nieśmiesznych akcji. Czeka mnie kolonoskopia, której boję się jak niczego bardziej, choć może bardziej będę się bała badania histopatologicznego po kolonoskopii. Żeby tego było mało złapałam zapalnie pęcherza, a w następstwie tego zapalenie nerek. Nigdy nie spodziewałam się, że może mnie coś tak boleć, że nie jestem w stanie dojść do domu przez ulicę. Drugi tydzień antybiotyku i właśnie wtedy pod nogi spada mi książka "Encyklopedia zdrowia kobiety", na stronie, na której są wyszczególnione w punktach problemy przez które nie można zajść w ciążę. Mniej więcej w połowie było zapalenie nerek. Myślałam, że ryknę, a z oczu na wszystkie strony siknie mi prysznic żalu, który wypełni całą salę, aż z radością utonę. Niestety i to się nie stało. Za to w tle słyszałam rozmowę ciężarnej (3 dzidziuś) koleżanki z koleżanką jednodzietną, co to posłała pierwszy raz dziecko do przedszkola. Tak, to była dokładnie scena z "Dnia świra", ta scena z pociągiem i kwokami. Żal i złość i wszystko co negatywne próbowało za pomocą pary i uszu i gromów ciskanych z oczu, wyjść ze mnie. Nadaremno, bo cierpliwość moja miała się ku końcowi, po trzech dniach babskiego o dzieciach pieprzenia (w tle) non stop przez 8h, zamknęłam się w wc wysyłając wygnały S.O.S. do męża. w tramwaju jadąc zduszona jak sardynka, doliczyłam się 4 brzuchów. To nie był rekord (chyba, że w prędkości dostrzegania). Rekord to 7 podczas jednego spaceru po Wieliczce. Takie mam teraz zabawy...

1 komentarz:

  1. Ojj dużo tych chorób się przykleiło do Ciebie 3mam kciuki za wytrwałośc podczas kolonoskopii ! i cierpliwości podczas czekania na wyniki ! ;*

    OdpowiedzUsuń